Otuliś „Na brzegu nieba” – komin powstał na szydełku z dość
grubych włóczek (mix akrylu i wełny z akrylem) , więc splot jest wyrazisty, w
barwach nieba i piaszczystej plaży –błękitów i lazurów pomieszanych z beżami. Kolory mogą się różnić
z powodu właściwości monitora. Dzięki pętelkom jest sznurowany. Można go
zapleść równo – bok do boku, można skręcić raz lub dwa, albo zasznurować tak,
aby tworzył kaptur. A może nawet gorset, albo zapaskę na biodra? To projekt
autorski. W prezencie dodatkowo włóczkowa broszka do fantazyjnego upinania. Wymiary:
wysokość : 40cm, obwód: 95cm.
Zalecane
pranie ręczne, w delikatnym środku i letniej wodzie. Lekkie odciśnięcie i
suszenie w stanie rozłożonym.
W innym poście oferuje do kompletu mitenki, a w jeszcze innym ażurowe cholewusie zakładane na krótki botki.
W innym poście oferuje do kompletu mitenki, a w jeszcze innym ażurowe cholewusie zakładane na krótki botki.
DO ODDANIA ZA 49 SERDUSZEK :) POSZŁOOOO
Na brzegu nieba... :-)
OdpowiedzUsuńOj, brak mi tego ziemskiego, ursynowskiego brzegu nieba :* Na Żoliborzu zupełnie inne widoki z okna.
UsuńA mnie się wydaje, że od przeprowadzki niewiele się pod tym względem zmieniło - wciąż mieszkasz na brzegu nieba.
UsuńNa brzegu nieba, ale tego w sercu :)
Usuń