Lotnicza chusta ma w sobie niebo - Z MOJEJ SZAFY :)
Moja ulubiona chusta powstawała też na lotnisku, a właściwie na polu wzlotów :) również rękodzielniczych ! Jest w niej zaklęte letnie niebo, ciepło słońca i zapach łąki...
Do sesji zdjęciowej moja chusta pozowała w towarzystwie samolotu Tiger Moth z 1939 roku, którego właścicielem jest Jacek Mainka.
Mam to szczęście, że mąż mnie wciągnął w lotnicze hobby:) Dzięki temu ciepłe wolne chwile spędzam na lotnisku w towarzystwie... samolotów i facetów, którzy się przyzwyczaili, że ciągle szydełkuję :D A do tego ta przyroda!
Piękna Ty i dodatki!
OdpowiedzUsuń:) To dodatki robią kobiecie szyk :D a takie żółte dodatki to gwarantowane wrażenie na koleżankach;-)
UsuńDzięki Małgosiu <3
Nie wiem czym się zachwycać najpierw! Ale chyba tak: Tobą w Tygrysie, chustą i tygrysem :) A całokształtem i okolicznościami przyrody po całości!
OdpowiedzUsuńMam to szczęście, że mąż mnie wciągnął w lotnicze hobby:) Dzięki temu ciepłe wolne chwile spędzam na lotnisku w towarzystwie... samolotów i facetów, którzy się przyzwyczaili, że ciągle szydełkuję :D A do tego ta przyroda!
UsuńDziękuję Psie w Swetrze :)
No dobra, dobra. Pięknie, pięknie. A teraz dawaj Bliźniaków :)
UsuńA i tutaj, na robótkowym blogu Bliźniaki zagoszczą, bo pozowali w asyście wełnianych żebraków, o których niebawem :)
UsuńMa niebo i wiatr. Nie ten od marznięcia, tylko ten od uskrzydlania.
OdpowiedzUsuńO tak, to uskrzydlona chusta :)
UsuńCoś, jak właścicielka? :-)
Usuń