Sowa mądra głowa , czyli ratujemy psa Kubusia

środa, 16 sierpnia 2017

Sowa mądra głowa , czyli ratujemy psa Kubusia

W pierwszej połowie sierpnia, jak co roku, na dwa tygodnie pojechałam z mężem na wczasy do Wilgi. Miałam różne plany na spędzenie tego jedynego w roku letniego wypoczynku. Zabrałam do czytania cztery książki, zestaw ćwiczeń na kręgosłup, wygodne buty do spacerów i nawet nowiutki... kostium kąpielowy. Czasem jednak się zdarza, że plany biorą w łeb, bo coś innego staje się ważniejsze.

Na mojej wakacyjnej drodze, choć nie dosłownie, stanął biedny, pokrzywdzony przez ludzi pies. Byłam w klinice, w której został umieszczony potrącony przez samochód, pozostawiony na cztery dni na pastwę losu psiak Kubuś z połamaną miednicą i zadartą skórą z boku. Dziś jest już po operacji, której koszty są ogromne, ale ludzie dobrej woli MUSZĄ je pokryć. Jedną z tych osób jest sąsiadka z wczasowego domku w ośrodku w Wildze. Wydarzenie można śledzić na fb tu: Kubuś walczy o życie

I cóż, poza wpłatą trzycyfrowej kwoty, mogłam zrobić ? Zrobiłam to co właśnie mogłam i powinnam. Chwyciłam za szydełko i włóczki, które zawsze z sobą wożę na wczasy. Przez 12 dni, nieomal od świtu do nocy dziergałam fanty na wczasowy kiermasz rękodzieła, który zorganizowałyśmy z sąsiadką Ingą pod stołówką. Przebojem okazały się szydełkowe sówki, ale też kolorowe torebki dla dziewczynek. To co się nie sprzedało pojechało z Ingą i zostanie wystawione na bazarku pomocowym :)

Udało mi się zrobić siedem torebek, pięć sów, jednego króliczego pieska, dwa kominy-szale, jedną ośmiornicę skaczącą na gumce i sporo drobiazgu: kubki na długopisy, podkładki pod kubki, sakiewki na drobiazgi, zakładki do książek, kolorowe kwiatki z gumkami do włosów i włochate kulki dla kota. Razem 36 rzeczy :) Ufff... Nie wszystko zdążyła sfotografować, bo tak się szybko rozeszło wśród kupujących. "Zarobiłam" 455zł, i wszystko zostało wpłacone na koszty leczenia pieska.

A oto moje wczasowe rękodzieło na pomoc Kubusiowi.